Eyetracking – oni widzą tylko 60 % Twojej strony

eyetracking

Studio User experience - EDISONDA przeprowadziło własne badanie pozwalające zobaczyć, gdzie najczęściej pada wzrok odbiorcy strony internetowej. Dzięki zastosowaniu kamer na podczerwień zainstalowanych obok monitora i specjalistycznego oprogramowania można precyzyjnie śledzić ruchy oczu badanego w trakcie wykonywania przez niego zadań.

Dane z badania eyetracking pozwalają odpowiedzieć na kluczowe w marketingu pytania:
•    jak długo osoby patrzą na wybrane, interesujące elementy (produkt, logo, menu)
•    w jakiej kolejności je dostrzegają
•    które elementy zauważają, a które ignorują
•    jakie elementy widzą, ale np.: nie rozumieją ich funkcji

Ciekawym zagadnieniem w obrębie eytracking’u jest neuromarketing, którego, pozwala badać procesy psychofizjologiczne i na ich podstawie sprawdzać reakcje na reklamy i produkty. Wykazano na przykład, że nieregularne ruchy oczu korelują z trudnością odszukania danego elementu, z kolei dłuższe fiksacje wiążą się z intensywniejszym przetwarzaniem danego bodźca.

Analizując wyniki badania, widzimy, że wzrok naszego odbiorcy skoncentruje się po lewej stronie ekranu, w miejscu największego zagęszczenia treści. Niestety prawej strony mogłoby praktycznie nie być i pisanie w tym miejscu o czymś ważnym lub wciskanie tam banerów jest po prostu bezcelowe.
Zaryzykowałem stwierdzenie, że 60 % treści jest niezauważalna...

więcej na:

http://www.edisonda.pl/eyetracking
http://insideria.com/2008/04/is-eye-tracking-out-of-reach.html
http://lonewolflibrarian.wordpress.com/2009/02/18/web-design-eye-tracking-is-eye-catching021809/

eyetracking reklama

eyetracking oczy wzrok

Komentarze